Kabaret Erka – Powróćmy jak za dawnych lat – po raz drugi odbył się 12 stycznia

Kabaret Erka – Powróćmy jak za dawnych lat – po raz drugi

W dniu 12 stycznia na scenie w Centrum Polsko- Słowiańskim przy 177 Kent St. wystąpił ponownie ze swoim programem „Powróćmy jak za dawnych lat” kabaret Erka, którego założycielem i kierownikiem jest Andrzej Jakubiec.

Tak jak w oryginalnym kabarecie “Qui Pro Quo”, czyli „Jeden zamiast drugiego” na scenie pojawiali się aktorzy, którzy jeden przez drugiego prześcigali się w dowcipnych skeczach i zabawnych piosenkach. Nastąpiło wręcz cudowne „Quid Pro Quo” czyli „Coś za Coś” i nikt nie wyszedł z pustymi rękami. Widownia otrzymała coś wesołego, zabawnego i smacznego, natomiast aktorzy otrzymali coś, czego oczekiwali, czyli salwy śmiechu i burzy oklasków. Kolejność wydarzeń jest oczywiście przypadkowa.

Nie mogło być inaczej, gdy wiadomo, że program układała i reżyserowała Anna Kucay, która już ma za sobą spore doświadczenie kabaretowe z czasów istnienia kabaretu „Prima Aprilis”, którego była współzałożycielką.

Zgodnie z tytułem przedstawienia aktorzy, przy rewelacyjnym akompaniamencie Alicji Kenig przenieśli nas do dawnych lat 20-tych i 30-tych, w świat znanych kabaretów lwowskich, warszawskich oraz bardziej współczesnych „Kabaretu Starszych Panów” oraz „Meluzyna”. W programie znalazły się również dwa skecze żydowskie „Różyczka” i „Beniek”.

Wszystko zaczęło, się oczywiście „Przy stoliku” gdzie Andzia (Ola Watras) czekała na swojego ukochanego Marcel (Andrzeja Kuszewskiego), który niestety po krótkiej rozmowie ulotnił się po angielsku zostawiając samotną pannę. Ta nostalgicznie wybaczyła niedoszłemu kochankowi śpiewając szlagier Hanki Ordonówny „Miłość Ci wszystko wybaczy”. Jednak panna Andzia, zdecydowała się nie poddawać w poszukiwaniu miłości, co zauważyło całe podwórko (Ola Watras, A.Kucay, A.Jakubiec, A.Wilczek, B.Konopka, A.Kuszewski) śpiewając „Panna Andzia ma wychodne”. Niestety trafił jej się kawaler, który zaśpiewał jej „ Już taki ze mnie zimny drań” (A. Jakubiec).

Cala ekipa następnie przeniosła się na imprezę, gdzie pojawiła się piękna blond nieznajoma (Edyta Sitarz), która uraczyła nas swoim solowym występem z zachwianym krokiem, który wyraźnie wskazywał, że „Ta mała piła dziś”. Na scenie czuła się jak ryba w wó…o przepraszam w wodzie, i trzeba ja było niemal siłą odciągnąć od mikrofonu, ale czego nie robi się dla sztuki.

Kolejny segment ukazuje, że kobieta zmienną jest i nie taka z niej słaba płeć, co wyraźnie wyśpiewała ze swoistym wdziękiem Anna Kucay w piosence „ W Twych ramionach jestem taka mała” oraz wyrecytowała w wierszu Marii- Pawlikowskiej Jasnorzewskiej „Ciotki”. Ola Watras zaś podsumowała piosenką „Ada to nie wypada”, że my kobiety robimy zawsze to, co chcemy i żadne konwenanse nas nie powstrzymają.

Oczywiście po takich przeżyciach miłosnych przenosimy się do restauracji gdzie niezbędny jest „Móżdżek po polsku” zbełtany z cebulą i jajem. Tutaj swym kunsztem bynajmniej nie kucharskim, co śpiewaczym popisał się Andrzej Jakubiec, z którym kultowy kabaretowy utwór lat 90-tych śpiewała publiczność.

Jak to w restauracjach bywa przy stoliku obok zawsze zasiada jakiś samotnik (Andrzej Kuszewski), opuszczony przez swoja damę, bo „przyszedł inny, bogatszy i lepszy” od niego i wraz z jego ukochaną skradł mu szczęście. Została, więc „Ta ostatnia niedziela”, gdzie jego „sny wymarzone, szczęście tak upragnione skończyło się.” Kobiety zaś, gdy są samotne mają inny problem, o którym śpiewa solo Edyta Sitarz w piosence „Ja się boje sama spać”.

Skomplikowane relacje damsko-męskie jak i samo życie doprowadza nasz kwartet panów Andrzej Jakubiec, Andrzej Kuszewski, Bogdan Konopka i Antoni Wilczek do jednego słusznego wniosku, że „Kochać nie warto, lubić nie warto, (…) Chodzić nie warto i leżeć nie warto”, ale tylko „Jedno, co warto, upić się warto”. Do innego wniosku dochodzi romantyczny duet, A.Kucay i A. Kuszewskiego, który wierzy, że „miłość sama wkrada się do serc” i „Nie kochać w taką noc to grzech”, dlatego nie traćmy czasu, łapmy ulotną chwilę uniesienia i „kochajmy póki czas”. Ania dalej rozwija temat miłości wykonując 3 utwory „ Nikt tylko ty”, wiersz „Miłość” i „Sam mi mówiłeś” a Andrzej Jakubiec „Umówił się z nią na 9-tą”

W tej atmosferze miłości, rozczarowań i uniesień cała kabaretowa ferajna przenosi nas na ulice Lwowa, gdzie lwowskie baciary w batiarówce przygrywają na gitarze, sprzedają baloniki i wraz z całą salą śpiewają przebój Szczepka i Tońcia „Tylko we Lwowie” a kwiaciarka sprzedaje biało- czerwone chabazie, które na końcu rozdaje całej widowni. Nagle wszyscy znaleźliśmy się „za siódmym morzem, z dala stąd” i znaleźliśmy „czarodziejski ląd” i „nagle jakiś dobry duch budził miłość w sercach dwóch”. Połączyły się serca publiczności i wszystkich występujących we wspólnym i śpiewie kołysząc się w rytm melodii „Powróćmy jak za dawnych lat”.

Na pewno był to wieczór pełen wzruszeń i emocji, ale przede wszystkim śmiechu i dobrej zabawy. Prezes CPS Marian Żak oraz dyrektor wykonawcza CPS podziękowali całemu zespołowi tak wspaniałego występu. Na scenie pojawił się również główny sponsor kabaretu Marek Wójcicki z „Markowej Apteki”. Ania Kucay, podziękowała wszystkim sponsorom, a przede wszystkim wspaniałym chórzystkom z chóru „Krakus”, Halinie Jaworskiej, Mariannie Prusaczyk, Janinie Radziejewskiej, które upiekły pyszne ciasta i paniom z centrum Seniora „Krakus”, które przygotowały herbatę.

Dziękujemy i czekamy na nowy program kabaretu Erka…

Autor: Kasia Drucker

Zdjęcia: Zosia Zeleska-Bobrowski

Anna Kucay

Ola Watras