TU IDZIE RODAK, CZYLI POLSKOŚĆ NA WESOŁO!
Serię artystycznych wydarzeń IV kwartału 2024 w PSC otworzył występ Kabaretu ERKA, a konkretnie program pod tytułem „Tu idzie Rodak”, przedstawiony 04 października. Była to świetna okazja, aby pośmiać się z naszych „narodowych” przywar charakterystycznych tylko dla nas, Polaków.
My Polacy… jacy jesteśmy? To sami dobrze wiemy, choć często sobie tego nie uświadamiamy.
Mamy mnóstwo zalet i z pewnością tyle samo wad, ale… nie będziemy się teraz nad tym „rozwodzić”. Najważniejsze jest to, że potrafimy się z nich śmiać. Umiejętność żartowania z samych siebie to wielka sztuka, bo nie każdy potrafi mieć na tyle dużo dystansu do siebie.
A tymczasem w PSC mieliśmy żywy przykład tego, że zarówno artyści kabaretowi jak i publiczność, potrafią się świetnie bawić przy skeczach i piosenkach ukazujących nasze polskie (nie)doskonałości.
Mogliśmy pośmiać się z różnych aspektów życia Polaków, bo Kabaret poruszył mnóstwo różnych tematów… Było troszkę o polityce, relacjach międzyludzkich (m.in. sąsiedzkich), polskiej służbie zdrowia, życiu małżeńskim… i nie mogło też zabraknąć tematu dot. naszego „narodowego” napoju wyskokowego, czyli… wódeczki.
Mieliśmy okazję zobaczyć „przyjaciółki” (Ola Watras i Edyta Sitarz), które w jednej niemalże chwili stały się największymi wrogami, a wszystko przez jedno zdanie, które wymknęło się niepostrzeżenie jednej z nich.
Umiejętnością oszczędzania i zarabiania naprawdę dużych pieniędzy podzielili się Panowie Beniek (Andrzej Kuszewski) i Kuba (Andrzej Jakubiec).
Kilka tajemnic o kobiecości w tzw. dojrzałym wieku w niezwykle zabawny sposób zdradziła nam Anna Kucay.
W trakcie przedstawienia Andrzej Kuszewski pokazał (a wręcz udowodnił), że po rozwodzie żyje się znacznie lepiej i to… z tą samą kobietą, która jeszcze przed chwilą była Jego żoną.
A w małżeństwie… No cóż… uciśniony mąż (Bogdan Konopka) musiał wykazać się prawdziwą męskością podczas zmywania, sprzątania i gotowania, bo Jego żona hetera (Anna Kucay) zrobiła sobie „wychodne”.
A Andrzej Jakubiec jako góral wyjaśnił wszystkim jak można lekko przejść przez życie będąc tzw. czarną owcą… oby tylko w papierach się wszystko zgadzało, bo to co jest w rzeczywistości nie jest ważne.
Byliśmy też świadkami scen, w których zarówno Panowie jak i Panie z ogromną gracją i wdziękiem (choć na lekkim rauszu) opisywali swoje delikatnie zakrapiane alkoholem przygody, a to wszystko dzięki zasługom kabaretowego kelnera, którym był Antoni Wilczek.
Wspaniała muzyka jaką zapewniła nam Alicja Kenig (kabaretowa pianistka) była podstawą tego przedstawienia, ponieważ skecze przeplatały się z dużą ilością zabawnych piosenek.
To było niesamowite wydarzenie. Bardzo kolorowe, energetyczne i przede wszystkim pełne naprawdę dobrego humoru.
Tradycyjnie już (jak na Kabaret ERKA przystało) był też pyszny słodki poczęstunek, kawa i herbata, a to dzięki wspaniałym Paniom zaprzyjaźnionym z Kabaretem ERKA.
Publiczność, której liczebność pozytywnie zaskoczyła organizatorów bawiła się świetnie, było mnóstwo śmiechu, owacji, braw i podziękowań po zakończeniu przedstawienia.
Na kolejne przedstawienia Kabaretu ERKA zapraszamy już wkrótce. Śledźcie media społecznościowe oraz stronę internetową PSC, a nie ominie Was żadna atrakcja.
Zapraszamy 😊